niedziela, 29 marca 2015

Motywacja. Czas na ćwiczenia!

Hej!
Niedziela-dzień tygodnia,który jest cały dla mnie! I robię to na co tylko mam ochotę! Uwielbiam niedzielne poranki, kiedy wstaje i wiem, że nie muszę się nigdzie śpieszyć. Po zrobieniu warzywnej sałatki,i przygotowaniu domowych hot-dogów na kolację w końcu mam czas na blogowe sprawy. Planuje dla Was tematyczne posty m.in: przewodnik po moim mieście - Almere, post o kosmetykach oraz wiele,wiele innych.  Naprawdę mam wiele pomysłów,które chciałabym dla Was przygotować. Potrzebuję dużo cierpliwości, ale wiem, że to możliwe jak się tylko chce! Więc głowa ku górze! 

CZAS ZADBAĆ O SIEBIE!

Po drugie postawiłam na czas dla siebie nie tylko ze strony blogowej, ale także fizycznej. Postanowiliśmy z moim chłopakiem zadbać, o siebie i swoje samopoczucie - zaczęliśmy ćwiczyć! Mój chłopak na siłowni, a ja w domowym zaciszu na youtube z MelB. Wiem, wiem, że dużo ludzi stwierdzi, ze to chwilowe, ale myślę, że jak już to publicznie napiszę to wtedy trudno będzie mi się z tego wycofać! Mój chłopak preferuję siłownie, ale ja wolę to robić w swoim tempie, w domu - tutaj czuje się pewniej jak gwiazda fitness :D,przy własnej,ulubionej muzyce! Trzymajcie kciuki! Każdy chce zrobić coś dla siebie. W dobie czasów Ewy Chodakowskiej czy Ani Lewandowskiej, gdzie fitness stał się szalenie popularny, postanowiłam ulec tej modzie, ale po wielkim BOOM na to. Wiem, że się uda! 
A Wy uległyście modzie na fitness? A może uprawiacie jakiś sport? Motywujmy się!

Ania


 MOTYWACJA!


czwartek, 26 marca 2015

Primark

Cześć!
Dzisiejszy post będzie o tym co kobiety zaliczają chyba do jednych z milszych zajęć - zakupy. Dzisiaj po pracy wybrałam się z moim chłopakiem na zakupy do centrum Almere a w samym sercu centrum - PRIMARK! Nie ukrywam,że moja radość była ogromna jak przyjechałam pierwszy raz do Holandii do swojego miasta i przy pierwszym spacerze po centrum ujrzałam wszystkim znane brązowe torby z niebieskim napisem. Śladem holenderek podążałam w przeciwnym kierunku skąd szły dziewczyny obładowane wielkimi siatami! I takim oto trafem trafiłam na (jak to opisuje mój chłopak - piekło) primark.
Na temat tego sklepu chodzą legendy,ciuchy za tanie pieniądze, najnowsze trendy,ale też złe opinie, że ciuchy są robione za tanią siłę roboczą itp. Wiecie co? Nie wgłębiam się w ten temat,bo nie kupiłabym nic. Co do samych rzeczy gatunkowo można dostać i gorsze i lepsze rzeczy. Ja osobiście uważam, że w tym sklepie ubrania kupuje się na jeden sezon. No sukienki może na więcej :p. Co do cen. Za bluzkę na ramiączkach zapłacimy  od ok. 3 euro - do 13 euro zależy od kroju i wiadomo o tych wszystkich innych czynników, za jeansy od 9 - 20 euro,sukienki od 5 - 20 euro. Ja jestem łowcą okazji i dużo rzeczy w Primarku kupuję na przecenach,nie ukrywam, że dla mnie to wygodna opcja, choć jak już coś mi wpadnie w oko to już muszę kupić ;) Primark jeszcze wielbię za akcesoria do domu - narzuty na łóżko,poduszki,pościel,koce aż po zasłony pod prysznic,świeczki. Jest spory wybór i jak najbardziej w moim stylu. A i bym zapomniała - torebki!Moje uzależnienie! Mogę je kupować i kupować i zawsze mam ich za mało. Wybór jest spory i każdy znajdzie coś dla siebie. Kosmetyków jeszcze nie używałam więc nie mnie mi oceniać. Pomimo,że mój chłopak narzeka na długie godziny przebywania w tym sklepie (staram się jeździć raz na jakiś czas, więc muszę obczaić wszystkie nowości, a to trwa + kolejki + tłok :p) to również w dziale męskim znajdzie jakieś swoje perełki,bluzy czy t-shirty zawsze się przydadzą. 
Podsumowując ; sklep bardzo lubię wiadomo za małe pieniądze można się obładować + swojego faceta + kupić coś do domu. Ja zawsze z czymś wyjdę i nie wydam na to całej tygodniówki więc moja mina tym bardziej jest zadowolona! Mam nadzieje, że choć troszkę mogłam Wam przybliżyć Primarkowy świat! :)

Ania


Dzisiejsze dwa ulubione nabytki : 
trampki - primark 8 e
torebka - primark 5 e

środa, 25 marca 2015

Powroty bywają ciężkie...

Cześć,cześć!
Po bardzo,bardzo,bardzo (bardzo?) długim czasie witam Was ponownie.Cieszę się, że udało znowu mi się tutaj pojawić, chociaż ciężko było mi się przemóc. Nie ukrywam, że ostatni post pojawił się tutaj dokładnie ponad rok temu. Dużo się zmieniło w blogosferze, ale także w moim życiu. Każdą moją internetową stronę traktuję jako swój pamiętnik czyt. photoblog,blog choc photoblogowi poświęcałam się bardziej niż blogowi to jednak poczułam, że chce tutaj zostać na dłużej i opisywać swoją codzienność własnie na nim :)

HOLANDIA

We wrześniu 2014 postanowiłam wraz z moim chłopakiem szukać szczęścia za granicą.Trudno było podjąć tą decyzję, rzuciłam stałą pracę i postawilismy wszystko na jedną na kartę. Było ciężko,nie ukrywam choć teraz patrząc na to z biegiem czasu nie żałujemy swojej decyzji. Jak na razie prace mamy dobrą,znajomych mamy równie ok,teraz tylko czekamy aż będziemy mogli sami wynająć jakiś domek/mieszkanie. Jesteśmy w trakcie poszukiwań. Tak więc jestem z nas dumna, takim oto skromnym zdaniem :) Jest jedna jedyna rzecz która mnie troszkę przytłacza - to tęsknota za swoja rodziną,domem,miastem,krajem- nigdy tego wcześniej nie doświadczyłam i wydawało się, że ot tak to samo przejdzie, ale nie przechodzi i nie przejdzie. Ale plus jest taki, że nie wyjechałam sama i mam przy sobie ukochaną osobę, która stara się jak może by moje życie tutaj było naprawdę kolorowe, za to mu dziękuje! :)
Myślę,że to na tyle na dziś. Muszę powolutku nadrobić blogowe zaległości, ktore mam nadzieje uda mi się szybko ogarnąć. Oczywiście myślę nad zmianą nagłówka,kolorystyki i wszystkiego co się kręci wokół bloga,ale wszystko w swoim czasie. Nie wszystko na raz, tymczasem buziaki dla Was!

Ania